"Kiedy Pan Piecho gryzie" Brian Conaghan.

Zawsze chciałam poznać sposób widzenia świata osób posiadających chorobę, czyli np. zespół Tourette'a - jak tutaj główny bohater albo inne, zakłócające życie i nie pozwalające na "normalne" prosperowanie. 


Tak jak już wcześniej wspominałam, nasz główny bohater jest chory na nieuleczalny zespół Tourette'a. Chodzi do specjalnej szkoły, a podczas wizyty u lekarza z mamą dowiaduje się że zostało mu kilka miesięcy życia. Postanawia zrobić listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią. To tak mniej więcej w skrócie. Dzięki narracji pierwszoosobowej mamy szansę na poznanie jak wygląda świat osoby chorej na tą chorobę. Jak niespodziewane tricki przeszkadzają w życiu i nie ułatwiają go. Mimo wszystko, dzięki tej książce możemy zobaczyć, że nie wszyscy ludzie, zwłaszcza dzieci, nie są uświadamiane o takich chorobach i jak takie naśmiewanie oraz szyderstwo może zniszczyć człowieka. Nie można tutaj pominąć komicznych dialogów Dylana ze swoim przyjacielem Imirem - po prostu śmiałam się jak z najlepszych kawałów. Nie zapominajmy o tym, że bywają także problemy wieku nastoletniego. 


Okładka książki jest trochę dla mnie krzykliwa, jakby chciała zwrócić na siebie uwagę. Czcionka i jej wielkość jest w sam raz do czytania. Spodobało mi się zmiana liter na kapitalki, aby coś podkreślić, albo rozstrzelony tekst. 



Książkę polecę dla każdej młodej osoby, która ma w swoim otoczeniu osobę z zespołem Tourette'a, albo osób chcących zobaczyć jak wygląda życie codzienne z taką chorobą. I dla wszystkich zainteresowanych. 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger