Balsam do ciała Beyonce Midnight Heat.

Balsam do ciała Beyonce Midnight Heat.

Nigdy nie lubiłam tych balsamów dołączanych do perfum. Dla mnie pełnią rolę perfum do ciała - w co wprowadza się idealnie mgiełka do ciała. Jednak ten balsam był dołączony do perfum. 


Na pewno nie ma dobrych składników. Nie nawilżył ciała. Ale także nie podrażnił. Zaletą może być że zapach utrzymuje się dość długo. Na dłuższą metę na pewno nie będzie dobrym rozwiązaniem w pielęgnacji ciała. 


O taki, dodatek do perfum. 
PS: Nie bójcie się jeśli nic nie pojawi się na blogu wciągu następnych 14 dni - jestem w Czechach :) 
Szampon, płyn do kąpieli i żel pod prysznic Pinio.

Szampon, płyn do kąpieli i żel pod prysznic Pinio.

Od dawna planowałam zakup, ale zawsze czekałam albo na promocję albo miałam spory zapas żeli pod prysznic. Tym razem specjalnie wybrałam się po kosmetyk, plusem było opakowanie z pompką. 


Urzekł mnie zapach, który totalnie kojarzy mi się z dzieciństwem. Skład sprzyja, bo jest przystosowany dla dzieci. Nie podrażnia i nie uczula skóry, a także nie wysuszył. Tworzy się dużo piany. 
Konsystencja jest dość gęsta. Posiada perłowy kolor. Opakowanie przypomina mi o dzieciństwie i ogromny plus za pompkę. 
Nie wiem jak się zachowuje w stosunku do włosów, jeszcze nie próbowałam i lekko się obawiam. 


Na pewno kiedyś powrócę do tego produktu. Zapewne wybiorę inny zapach. 

Sally Hansen Hard As Nails Xtreme Wear - Pink Punk nr 165.

Sally Hansen Hard As Nails Xtreme Wear - Pink Punk nr 165.

Skuszona promocją w rosmannie -49% zakupiłam jeden z lakierów Sally Hansen. Wybór padł na Pink Punk nr 165. 


Jest dość trwały. Gdyby nie musiałam poprawiać ścierających się końcówek to wytrzymał u mnie ponad 10 dni. Nakładałam 2 warstwy - inaczej pierwsza ma niedoskonałości. Przeważnie szybko schnie, bez bazy to prawie w mgnieniu oka. Nie zafarbował płytki. Nie działa złowrogo na paznokcie. Bardzo łatwo się zmywa i nie rozmazuje się po skórkach. Nie robi smug. 


Dla mnie wygodna butelka, która bardzo dobrze pasuje do mojej dłoni. Pędzelek jest wprost perfekcyjny. Jest z kategorii średniej. Buteleczka jest szklana, widać ile zostało produktu. Wydajny i nie zasycha w opakowaniu. 


W buteleczce jest kolor którego spodziewałam się na paznokciach. Wyszedł bardziej wpadający w czerwony. Na pewno zakupię jeszcze jedną buteleczkę. 
Filtr 10 sun ozon Rossmann.

Filtr 10 sun ozon Rossmann.

Po nieudanej próbie z filtrem 50 babydream, skusiłam się na dużo niższy filtr. 


 Praktycznie przypomina balsam, który chroni nad przed słońcem. Nie bieli mojej skóry. Ani razu nie dostałam oparzenia słonecznego gdy używałam go na wakacjach. Nie podrażnił i uczulił skóry. Szybko się wchłania. Zapach lekko chemiczny, przypomina mi trochę lokalny sklep kosmetyczny. 


Opakowanie jest dość praktyczne i lekkie. Wygodnie się go używa i jest dopasowane do dłoni. Nie miałam problemu z otwieraniem go. 


Idealnie sprawdził się podczas moich wakacji w Chorwacji. Za taką cenę i jakość na pewno do niego powrócę za rok. 
Copyright © hope&faaith , Blogger