"Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości." Magda i Piotr Mieśnik.

"Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości." Magda i Piotr Mieśnik.

Już wiele razy powtarzałam, że uwielbiam książki z tej serii. W sposób absolutny przestawiają kulisy pracy każdego zawodu. Dodatkowo mam pewność, że zawarte fakty są autentyczne i rzetelnie zebrane. 


Zawód prostytutki jest znany chyba przez wszystkich i wszyscy też wiedzą co one dokładnie robią. Jednak dopiero sobie uświadomiłam, że w obecnych czasach mógł się aż tak bardzo rozwinąć. Nie sądziłam, że przybiera tak różne rodzaje. Autorzy przesiąknęli do różnych osób i przeprowadzili z nimi rozmowy i wywiady. Tam szczegółowo starali się wypytać o to wszystko, co chcieliby wiedzieć czytelnicy, czyli my. Dowiadujemy się z tej książki o zorganizowanych grupach przestępczych działających czy babciach dorabiających do emerytury. Zostały także poruszone "ekskluzywne" wyjazdy modelek do Dubaju czy na południe Francji. Jednak temat nieco pokrywał się z książką "Dziewczyny z Dubaju" Piotra Krysiaka. Dużo jest również na temat alfonsów oraz jak mafia jest powiązana z takimi usługami. Zawarto przeróżne historie, wraz z szczęśliwymi i tymi nieszczęśliwszymi zakończeniami. 
Co mnie zaskoczyło to wpisanie, ogólnodostępnych, informacji o Dagmarze z "Królowych życia", której został poświęcony dosłownie jeden, większy akapit przy rozdziale o Czekoladinie i Chocolate Events. Poświęcili jej 20 stron, gdzie dokładnie rozpisali cały proces, a dla Dagmary tylko jedną. To było trochę dla mnie ośmieszające - albo wspominasz i wpisujesz interesujące dane, których nie można znaleźć w google tak łatwo, albo nie piszesz wcale.  


Książka posiada 22 rozdziałów na 320 stronach. Posiada przeróżne rodzaje tekstów, np. wywiady, cytaty czy wspomnienia. Czcionka jest optymalna do czytania. Rozmiar książki jest typowy i nie jest zbyt ciężka. 



Książkę mogę śmiało polecić dla każdego. Nie ma osoby, która chciała by się dowiedzieć czegoś o najstarszym zawodzie świata.
Projekt denko #24.

Projekt denko #24.

W projektach denko widać jak bardzo lubię testować nowości i wciąż eksperymentować z kosmetykami. Nie zawsze to są udane, jednak staram się trzymać zasady, aby wszystko wykończyć. 


Baza pod pokład The POREfessional od Benefit - nie zauważyłam, aby była jakaś specjalnie super, zwłaszcza za taką dużą cenę. Widać jak bardzo napakowana jest silikonami.
Więcej pisałam tutaj


Krem do rąk od DLA Kosmetyki - jeden z lepszych kosmetyków do rąk, jakie mogłam używać. Bardzo treściwy i gęsty, przynosił odpowiednie nawilżenie dłoniom. 
Więcej pisałam tutaj


Maska do włosów Beology Schwarzkopf - nie była jakaś magicznie wow, ale świetnie nawilżała włosy. Jeśli jej użyłam kilka razy pod rząd to moje włosy były ciężkie. 
Więcej pisałam tutaj


Top no wipe od Hi Hybrid - super ułatwienie, bo nie trzeba przemywać po zakończonej aplikacji, ale pod koniec nie dawał błysku paznokciom.
Więcej pisałam tutaj


Aceton kosmetyczny Maga - był sobie taki, na szczęście nie posiadał silnego zapachu. Lakier bez problemu po dłuższym namoczeniu odchodził. 
Więcej pisałam tutaj


Baza do hybryd od Hi Hybrid - spełniała swoje zadania, idealnie po niej rozprowadzał się lakier.
Więcej pisałam tutaj.


Żel pod prysznic Rose Elegance Balea - kolejny cudowny żel z balea, który nieziemsko delikatnie pachniał pod prysznicem oraz świetnie się pienił. 
Więcej pisałam tutaj


Maskara Flourish by Lash Blast CoverGirl - super podkreślała oczy i nie miałam większego problemu by dotrzeć nią w kąciki oczy. Także zmywała się bez trudu. 
Więcej pisałam tutaj.


Lakier do paznokci 672 Jaded od Sally Hansen - miał super kolor i wraz z utwardzaczem tworzył efekt hybrydy, pod koniec sprawdził się świetnie na paznokciach u nóg. 
Więcej pisałam tutaj


Wibo s.o.s. weak nails odżywka do paznokci - nie zauważyłam, aby jakoś spektakularnie poprawił stan moich paznokci.
Więcej pisałam tutaj

Copyright © hope&faaith , Blogger