Szampon Schauma Fresh it Up!

Szampon Schauma Fresh it Up!

Ostatnio zaczęłam używać szamponów które nie zawierają silikonów i odświeżają włosy. Chyba właśnie natrafiłam na swojego ulubieńca. 


Włosy nawet po jednym użyciu szamponu bez odżywek są sypkie i miękkie w dotyku. Jest 100% dopasowany do moich włosów, które się przetłuszczają u nasady, a końcówki są suche. Nie wywołuje u mnie łupieżu. Włosy się trochę elektryzują albo to wina  mojej nowej szczotki. Mają blask i wygląd zdrowych włosów. Są idealne! 


Chcę do niego wrócić, jak wykorzystam wszystkie swoje zapasy szamponów. 

Paleta cieni Essential Mattes 2 od Makeup Revolution London.

Paleta cieni Essential Mattes 2 od Makeup Revolution London.

Potrzebowałam jeszcze jednej palety cieni, tym razem z matami. Za niską cenę (19 zł) zdecydowałam się na Makeup Revolution London. 


W palecie mamy dwanaście matowych cieni w kolorze nude. Sprawdzają się idealnie do makijażu dziennego. Wraz z bazą kobo współgrają idealnie. Utrzymują się na powiekach około dwunastu godzin. Ciemne cienie są dość dobrze na pigmentowane, zaś jaśniejsze słabiej. 


Cienie są zapakowane w dość eleganckim opakowaniu. Mają przezroczystą szybkę przez co widzimy jakie kolory się w nich znajdują. Mają delikatny subtelny zapach oraz kremową konsystencje. 

Swatches cieni. 


Dla mnie, jako początkującej, paleta jest spełnieniem marzeń do nauki makijażu. 

Projekt denko #14

Projekt denko #14

Staram się Wam pokazywać produkty, które jeszcze u mnie nie gościły w projektach denko i zawsze się znajdzie kilkanaście by zrobić projekt.


krem Nivea Soft - jeden z moich ulubieńców, sprawdził się w 100%, jedynym minusem było pudełko, które nie zawsze mieściło się do kosmetyczki na wyjazdach. 
Więcej pisałam tutaj


pilnik do stóp Fusswohl - bardzo dobrze radził sobie z moimi stopami. Jednak rączka nie wytrzymała, próbowałam ją przykleić, lecz nie odniosło to większego skutku.
Więcej pisałam tutaj.


mgiełka do ciała Playboy Pin Up Collection - słodki zapach, żałuje czasami że wycofali go ze sprzedaży w rossmannie, bardzo wydajny bo praktycznie przy stosowaniu codziennym wystarczył na prawie 2 lata.
Więcej pisałam tutaj


żel pod prysznic Avon zielona herbata&werbena - idealnie sprawdził się latem gdzie powiew świeżości dodawał energii z porannego prysznica, dodatkowo był bardzo foremny w kosmetyczcee
Więcej pisałam tutaj



szampon pantene aqua light - bardzo dobrze oczyszcza i nie zauważyłam żeby się włosy przetłuszczały. 
Więcej pisałam tutaj


tonik ogórek Ziaja - świetnie neutralizował skórę po wieczornej pielęgnacji. 
Więcej pisałam tutaj


krem do ciała Isana - taki sobie balsam do ciała, nawilżał ale nie widziałam większych plusów. 
Więcej pisałam tutaj



podkład Rimmel Wake me up! kolor 103 ivory - powiem szczerze że to był mój pierwszy podkład, lecz rodzaj nie był 100% dopasowany do mojej cery, nie krył zbyt dobrze.
Więcej pisałam tutaj



wysuszacz do lakieru Miss Sporty - kupiłam nie licząc na wielkie rewolucje, a nie dość że przyspiesza wysuszanie lakieru to utwardza i nadaje połysk lakierowi który wygląda jak hybrydowy. 
Więcej pisałam tutaj

Idealny żel pod prysznic na zime z Isana.

Idealny żel pod prysznic na zime z Isana.

Skuszona zapachem mydła z tej samej serii i tym, że nie wysuszał moich rąk, przy ciągłym ich myciu, skusiłam się na żel pod prysznic. 


Gdy tylko otworzymy opakowanie urzeka nas karmelowo - waniliowy zapach. Pozostaje na skórze tak z godzinę do dwóch. Dobrze się pieni i myje ciało. Nie widzę żeby podrażniał skórę. Tak jak mydło nie wysusza. 


Przepiękna szata graficzna. Typowo kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem i tym okresem. Konsystencja nie jest za rzadka i nie leje się po rękach. Kolorem przypomina mi karmel. 


Na pewno jeśli ponownie się pojawi w sprzedaży (edycja limitowana) zakupię go by umilał mi wieczory pod prysznicem. 
Wysuszacz do lakieru Miss Sporty.

Wysuszacz do lakieru Miss Sporty.

Od dłuższego czasu szukałam wysuszacza do paznokci. Nie zawsze mam czas by czekać by lakier wysechł. 


Pierwszą rzeczą którą się wrzuca w oczy jest okropny, śmierdzący zapach. Kosmetyk ma niebieski kolor, który w ostateczności nie zmienia wyglądu ostatecznego. Nadaje połysk i utwardza lakier. Daje mi wygląd hybrydy wraz z lakierami Sally Hansen. Czyli można używać też jako top coat. Pędzelek jest w sam raz. Wraz z buteleczką są zgraną drużyną. Nie wysusza lakieru jak zapowiedział producent w jakieś 60 sekund, tylko tak do 5 minut. W zależności ile nałożę warstw i grubości lakieru. 


Następne opakowanie na mnie już czeka. Na razie w tej cenie nie znalazłam lepszego produktu. Zwłaszcza że można go dorwać na promocjach w rossmannie. Został polecony już dalej i każdemu wypisuje karteczkę z nazwą produktu. 

Demi Lovato "Bądź swoją siłą przez 365 dni w roku".

Demi Lovato "Bądź swoją siłą przez 365 dni w roku".

Teraz zastanawiam się jaki był powód zakupienia przeze mnie tej książki. Chciałam ją kupić od bodajże 2014 roku, ale nadal nie wiem dlaczego. 
Czy kupiłam by ją ponownie? Możliwe. Czasami nie mogłam się doczekać aż przeczytam cytat dnia, jak to określam zapisaną kartkę z dniem w książce. Ale czasami bywały momenty że zapominałam całkowicie o niej.


Na ostatni swój wyjazd do Czech jej ze sobą nie wzięłam. Czy mi jej brakowało? Nie. Możliwe że to przez to że nie miałam czasu nawet na sen. 
Czasami cytaty dnia wpasowały się w dany dzień. Ale to może było ich kilka na całe 365 dni.
Kolejnym minusem jaki znalazłam w książce to to że co 4 lata mamy przystępny rok i luty ma 29 dni. Właśnie tego zabrakło mi w książce, że nie było nic na 29 lutego. A zwłaszcza że 2016 to był przystępny rok. 



Dodatkowym faktem jest to że podobno tego sama Demi nie napisała i potwierdziła to podobno na Twitterze. Dowiedziałam się o tym jakoś w pierwszej połowie 2016 i od razu odechciało mi się zaglądania do książki.

Podsumowując, na pewno tej książki na razie nie sprzedam. Jeśli będę potrzebowała jakiegoś pocieszenia, będę miała gorszy dzień to wtedy na pewno sięgnę po tą książkę. 
Copyright © hope&faaith , Blogger