Peelingujący sorbet do ciała Ananasowy trening skóry Ziaja.

Peelingujący sorbet do ciała Ananasowy trening skóry Ziaja.

Tak jak już pewnie wiele razy wspominałam, zakochałam się w peelingach do ciała. Testuje po kolei każdy jeden, aby może w końcu znaleźć swojego ulubieńca. 


Jest dobrze oczyszczona skóra. Nie ma takich suchych skórek. Na pewno także jest dobrze wygładzona i miękka w dotyku. Nie ma jednak zbyt spektakularnych efektów. Trochę się zawiodłam na konsystencji. Nie sądziłam, że będzie aż tak drobnoziarnisty. Bardziej przypomina mi to żel do mycia ciała z drobinkami. Konsystencja jest w sam raz, nie spada ręki i nie jest zbyt trudny do rozprowadzenia. Dobrze się spłukuje, nie stwarza żadnych problemów ze zmyciem. Nie została do końca spełniona żadna obietnica dana przez producenta. Zapach jest taki słodki i zachęcający do korzystania z niego podczas kąpieli lub prysznica. Tak samo opakowanie, ma przepiękną szatę graficzną. 


 Mam wielki dylemat czy do niego wrócić, czy może szukać dalej i dać szansę innemu peelingowi. 

Oczyszczający żel do twarzy z kwasami i witaminą C Natura Siberica Oblepikha C-berrica.

Oczyszczający żel do twarzy z kwasami i witaminą C Natura Siberica Oblepikha C-berrica.

Tym razem zdecydowałam się na Natura Siberica, o której już wcześniej słyszałam wiele dobrego. Przypodobał mi si skład produktu oraz jak zwykle jego wygląd. 



Na początku zachwyciło mnie totalnie proste zabezpieczenie przez przypadkowym wylaniem produktu. Jednak jest mały mankament tego - Łatwo tą zatyczkę zgubić i to jest trochę nie potrzebny plastik. 

Kosmetyk sam w sobie jest na swój sposób cudowny. Moje pierwsze odczucia, to że żel łatwo się pieni, dokładnie zmywa makijaż i wszelkie niedoskonałości. Zapach nie jest tak bardzo intensywny, jak się tego spodziewałam. Sam wygląd skóry po kilkunastu użyciach jest o wiele lepszy, jakby poprawił się trochę jej stan. Dzięki pompce mogę łatwo dozować sobie produkt. Nie umiem określić, tego czy zmniejszyła się  ilość  wyprysków i niedoskonałości. Najważniejsze, jest to że nie wysuszył skóry. Nie miałam problemów z aplikacją, jest totalnie przyjemny w użyciu. 



Z pewnością chciałabym powrócić do tego kosmetyku. 

Nawilżający krem do loków Curl Manifesto Kérastase.

Nawilżający krem do loków Curl Manifesto Kérastase.

Nigdy jeszcze nie używałam kremu do włosów. Niby jest podobny do odżywek czy masek, ale dla mnie to coś nowego i innego. 


Kosmetyk głównie stosowałam kiedy zamierzałam układać włosy za pomocą lokówki bądź prostownicy. Ma za zadanie ochronić nas przed wysoką temperaturą (tak obiecuje producent) i chyba to robi, bo nie zauważyłam, aby stan moich włosów się w tym czasie pogorszył. Nie zauważyłam, aby po zastosowaniu tego kremu moje włosy się puszyły, albo były obciążone. Nie zauważyłam, aby poprawił skręt moich fal. Ma przyjemny zapach oraz konsystencję. 



 Nie przypadł mi zbytnio do gustu, nie sądzę żebym do niego wróciła.

Rozświetlający krem na dzień SPF15 Ziaja.

Rozświetlający krem na dzień SPF15 Ziaja.

Potrzebowałam czegoś na już pod makijaż. Kosmetyku który by mnie nie wysuszył. A dodatkowo poprawił stan mojej skóry. 


Po kilku dniach stosowania nie zauważyłam spektakularnych efektów. Nie było poprawy w nawilżeniu i rozświetleniu. Musiałam odczekać dłuższą chwilę, aby stosować pod makijaż - nadal widać było trochę tłustą poświatę. Trochę mnie zapchał, ale może to było spowodowane złym demakijażem twarzy. Ale moja cera nie polepszyła się - wciąż mam niedoskonałości w tej samej mierze co wcześniej. Krem posiada delikatny zapach i dobrze się rozprowadza po cerze. Konsystencja jest w sam raz. Zapakowany w tubce jest mega wygodny w użytkowaniu. 


 Zapewne wrócę do tego kremu jeszcze, ale na razie będę szukać dalej. 

Żel pod prysznic `Mięta herbaciana` Ziaja.

Żel pod prysznic `Mięta herbaciana` Ziaja.

Ostatnio moją małą przyjemnością są żele pod prysznic. Uwielbiam wyszukiwać perełek, które mnie zaskoczą pozytywnie i sprawią, że zrelaksuje się pod prysznicem. Dlatego co raz sięgam po Ziaję. 


Na początku zapach był trochę męski dla mnie i taki mało słodki. Utrzymuje się dłuższą chwilę po kąpieli na skórze. Trzeba jeszcze na początku wspomnieć, że wybrałam go ze względu na skład, który jest 95% pochodzenia naturalnego. Pod prysznicem dobrze się pieni i rozprowadza. Świetnie się także spłukuje. Konsystencja jest trochę zbyt płynna. Nie zauważyłam, aby moja skóra była przesuszona po jego stosowaniu.


 Chętnie powrócę do żeli z Ziaji, może nie koniecznie do tego zapachu.

 Nawilżający balsam do ciała Naturalnie pielęgnujemy Ziaja.

Nawilżający balsam do ciała Naturalnie pielęgnujemy Ziaja.

 Co raz próbuje różnych balsamów, aby móc w końcu znaleźć swój ideał. Taki, który nawilży moją skórę nie na chwilę i utrzyma to do następnego prysznicu. 



Po pierwsze to urzekła mnie konsystencja produktu, co czyni go wydajnym. Jest idealna, nie za rzadka, nie za gęsta. W sam raz rozprowadza się po skórze. Kolejną jego zaletą jest szybkie wchłanianie i brak pozostawiania tłustego filmu na skórze. Sekundę po nasmarowaniu mogę dosłownie założyć ubranie i nie będzie nieprzyjemnego uczucia lepkości. Nawilżenie utrzymuje się długo. Nie mam uczulenia, jeśli zaaplikuje balsam zaraz po depilacji. Nie można zapominać o naturalnym składzie oraz zapachu. Ten ostatni jest delikatny i obłędny. 



Zapewne powrócę z powrotem do tego balsamu.

Copyright © hope&faaith , Blogger