Maskara Flourish by Lash Blast CoverGirl.

Podobno marzenia są po to aby je spełniać, więc od kilku lat marzyłam o tuszu od CoverGirl. Na internecie nie mogłam jakoś upolować. Bo jestem takim typem że albo coś znajdzie, albo w ogóle. Więc jak wygrałam rozdanie u Ani z @californiadreaminpl to poprosiłam o ten tusz.  To tak w skrócie. 


Pierwsze co mi się już wcześniej spodobało, to jest sposób pakowania tuszu. Wiem, że zaraz ekolodzy się włączą - dodatkowy plastik i tektura, ale hej przynajmniej mam pewność że tusz nie był wcześniej przez nikogo używany i otwierany. A tak po za tym to chyba nie różni się niczym innym, od tych dostępnych w Polsce.


Tusz sam w sobie jest cudowny. Olejki w nim zawarte pielęgnują moje rzęsy. Szczoteczka jest mała i silikonowa, ale zarazem idealnie nakłada i rozprowadza produkt po włoskach bez żadnych grudek. 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger