Podkład Lasting Finish Rimmel 103 True Ivory.

Przy ostatnich zakupach podkładu zmieniłam także taktykę w makijażu. Traktuję teraz ten kosmetyk jako bazę całego makijażu. Dlatego z tego powodu zainwestowałam w porządniejszy produkt. Reszta może być lekko gorszej jakości. Kolejnym argumentem kupienia lepszego podkładu to była chęć by zamaskować wszelkie niedoskonałości bez bawienia się w korektory. 


Chyba na pierwszy ogień nie mogłam wybrać bardziej popularnego produktu niż ten od Rimmela. Jest on dostępny wszędzie! Nawet w smyku. Już raz używałam z tej firmy. Ale nie o tym. Pierwszą rzeczą która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie to krycie. Nigdy nie miałam tak dobrze kryjącego podkładu, mimo że kupowałam ten rodzaj kosmetyku. Ale nie tworzy efektu maski, tylko taki bardziej naturalny bez żadnych błyszczeń. Na lato może być ciut przy ciężki. Wtedy chyba powrócę do kremów BB. Bez jakichkolwiek poprawek wytrzymał ze mną cały dzień (coś około 12-13 h). Po kilku tygodniach używania, nie zapchał mojej cery. Dobrze zmyty nie wpływa na stan mojej cery. Świetnie się rozprowadza za pomocą palców, czasami pomagam sobie gąbką beauty blenderem oraz pędzelkiem do cieni. Opakowanie jest super, bo nic się z nim nie dzieje (no może po za startymi napisami) przez cały czas użytkowania. 


Już chyba rozumiem fenomen na ten podkład. Ale chętnie będę wracała tez  do innych podkładów z tej półki cenowej. Na promocjach rossmannie czy hebe można upolować je w niezłych cenach.  A w szczególności w drogeriach internetowych. Możliwe że będę chciała testować różne rodzaje by znaleźć swojego ulubieńca. Dlaczego by nie rozpieszczać siebie w ten sposób? 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger