Tusz do rzęs Eveline Mega Size Lashes.

Mimo że już mam swojego ulubieńca wśród tuszy, to mimo to nadal testuje inne. Tym razem mój wybór padł na tusz z firmy Eveline. Chciałam uzyskać efekt sztucznych rzęs, ale zarazem wyglądających naturalnie. Nie lubię nakładać gotowych bo są strasznie nie wygodne. A zabawa kępkami, dla mnie jako amatorki, doprowadza mnie do szewskiej pasji. 


Pierwsze na co zwróciłam uwagę to szczoteczka. Jest po prostu gigantyczna oraz dobrze uprofilowana. Jej kształt dopasowany jest do naszych rzęs. Pozwala dotrzeć do każdej pojedynczej rzęski. A co najważniejsze to nie skleja ich. Przez kilka tygodni użytkowania kosmetyk nie zsechł się, ani na rzęsach się nie kruszył. Nakładając nie musiałam się martwić o efekt pandy, bo takowego nie było. Za jednym pociągnięciem uzyskamy efekt wydłużonych i podkręconych rzęs. Przy okazji nadając im głęboki czarny kolor. U mnie tusz wytrzymuje przez cały dzień (około 13-14 h), nie zmieniając swojego wyglądu na rzęsach. 


Bardzo przyjemnie było się oderwać od Pump Up z Lovely na rzecz czegoś nowego. Kiedy mogę mieć efekt sztucznych, ale nie kiczowatych rzęs tylko za pomocą tuszu, to na pewno się znowu skuszę na tą maskarę. 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger