Moje pędzle do makijażu.

Nadal poszukuje i powiększam swoją kolekcję pędzli do makijażu. Przeważnie skupiam się na tych do cieni oraz do podkładu i pudru.


Mam w swojej "kolekcji" 3 pędzle. Nigdy nie chciałam zamawiać zestawu. Chciałabym je sama skompletować. 


Pędzel do pudru. Nie wiem jakiej firmy bo dostałam od ciotki, u której się nie sprawdził. A był nowy to jej żal było wyrzucić. Sama w tam tym roku szukałam idealnego pędzla do pudru. Nadal szukam, ale ten z pudrem Synergen idealnie współpracuje z nim przy końcówce produktu. Kiedy jest go więcej to on niestety kruszy go, a nie nabiera. 


Pędzel do różu. Kupiłam go w DM. Kosztował koło € 3-4. Na początku wylatywały z niego włoski przy myciu. Ale teraz mam nadzieje że już się zahartował. Na zdjęciu widać jak wygląda po roku czasu. Dobrze współpracował z różem z Oriflame, ale kiedy go zrobiłam na nowo to zamiar go zbierać na włosie robił pyłek na produkcie. Teraz dobrze się sprawuje wraz z sypkim różem, który mi się złamał. 


Pędzelek do cieni, który już jest ze mną 2 lata. Kupiłam go w osiedlowej drogerii za grosze. Z firmy typu Joanna czy coś w tym stylu. Jakość bezcenna. Ani jedno włosie nie wypadło i wygląda tak samo po tylu miesiącach użytkowania. Tylko niestety nie mogę domyć rączki. Współpracuje z każdymi cieniami. Nawet dobrze radzi sobie z podkreślaniem brwi. Mój wielozadaniowy pędzel, który jeździ ze mną wszędzie. 

Obecnie jestem zadowolona z każdego pędzelka. Na razie nie planuje ich wymiany. 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger