Moja przygoda z bullet journal.

Podobno każde uzależnienie zaczyna się niewinnie. Powoli zaczynamy co raz bardziej lubić pewną rzecz, aż do tego stopnia, że nie możemy bez niej żyć i chcemy to robić 24 na 7. Tak własnie u mnie zaczęło się z bullet journal, a w skrócie bujo. Widziałam masę tego na instagramie i zaczęłam jakoś bardziej zwracać na to uwagę. Tak jak na studygramowe notatki. Jednak to nie dla mnie, bo nie mam czasu robić tak pięknych notatek. Bo jestem zbyt leniwa, ale podziwiam za prowadzenie, zwłaszcza jeśli ktoś studiuje interesujący kierunek i umie wszystko ładnie przedstawić. 


Wracając do bujo, zafascynowałam się tym tak bardzo, że zaczęłam szukać o tym informacji. Potrzebowałam więcej wiedzy i tak właśnie przeszłam do kolejnego etapu. Jak już wiedziałam co z czym się "je", to mogłam się zabrać za planowanie własnego. Ale przed tym zrobiłam listę rzeczy potrzebnych do mojego nowego projektu. Wiele rzeczy miałam już w domu - zakreślacze, czarne cienkopisy, żelopisy, flamastry, a przede wszystkim zeszyt. Wykorzystałam swój, w którym kiedyś próbowałam tworzyć "Projekt JA" od AniaMaluje. Nadal zostawiłam w nim jedną sekcję - za co jestem wdzięczna, a resztę mogłam spokojnie zaliczyć do bujo. Brakowało mi kilku przedmiotów, wszystko udało mi się znaleźć na aliexpress, czyli washi tapes, karteczki i inne pierdołki. Do tej pory nie mogę sobie wybaczyć, że w styczniu przegapiłam zestaw do bujo w biedronce.


Przerabianie i ozdabianie zeszytu było dla mnie niesamowitą frajdą. Poczułam się jak małe dziecko. Wreszcie stworzyłam porządną wersję mapy Europy i listę krajów, do których podróżowałam. Opisałam szczegóły swojego pierwszego wyjazdu zagranicznego oraz lotu samolotem. 


W samym bujo jeszcze nie mam trackerów habitów, ani jakiś list. Zapisuje cytaty z książek, plan na urodziny, listę z ukochanymi książkami i filmami, czy to z czego jestem dumna. 


Na pewno nie jest to standardowy bujo, bo chciałam stworzyć książkę, która będzie dla mnie coś na kształt pamiętnika. Jednak sam pamiętnik to tylko dla mnie opisywanie ważnych dla mnie chwil. Codzienne chwile zapisuje krótką notką w diary calendar. Moja wersja bulletu to jakby zachowanie cząstki mnie i jaka byłam dla przyszłej mnie.  


No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger