Żel do brwi Ka Brow z Benefit.

Jak może wiecie ten produkt wygrałam w giveaway'u u Anny Todd. Akurat dobrze się składa bo miałam na promocjach rossmannowskich kupować kolejną kredkę do brwi/oczu bo moja z lovely się skończyła. 
Ja swój posiadam w kolorze 06. 


Jest to pierwszy żel do brwi który widzę w aplikacji jak cienie. Nakłada się go jak cienie także. Posiada (co może nie widać na zdjęciach) dosyć lekką konsystencję i łatwo nakłada się na brwi. Jest wodoodporna. Dosyć długo utrzymuje się na brwiach i nie widać żeby blakła lub się rozmazywała. Trzeba uważać by nie nałożyć za dużo produktu bo wyjdzie komiczny efekt. Nie zauważyłam by się trudno zmywała. Nawet przy poprawkach można patyczkiem do uszu szybko poprawić niedociągnięcia. Po ponad roku użytkowania zrobiła się jedna bryłka. Nadal mogę nakładać produkt, ale nie jest to taka kremowa konsystencja jak była na początku. 


Gdy na początku lipca 2016 roku benefit pokazał produkty z tej kolekcji byłam nimi oczarowana. Mają przepiękne opakowania i śmieszne nazwy. W zestawie znajdujemy pędzelek, który posiada miękkie włosie i łatwo się nim nakłada produkt. Można go w łatwy sposób przedłużyć. Wystarczy wetknąć go w odwrotną stronę niż się wyjmowało. Cóż to dobry patent.  Srebrna farba z opakowania nie zdziera się, co jest ogromnym plusem. 


W Polsce cena tego produktu w Sephorze wynosi 125zł a w USA $24. Gdyby było tańsze o jakieś 90% na pewno bym się skusiła na te produkty jak i inne z benefitu. Za taką cenę nigdy nie zakupię. Zwłaszcza że w niższej cenie mogę dostać lepszy produkt. 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger