Domowe SPA z borowiną Sulphur Zdrój.

Jesień w tym roku była trochę i jest nadal ciężka. Nie ma wystarczającej ilości słońca i ciągle jest brzydka pogoda. Staram się wynagradzać drobnostkami i jedną z nich było zorganizowanie sobie wieczoru SPA. Skusiłam się na kosmetyki Sulphur z Busko-Zdroju. 


Moje kosmetyki są stąd, jest obecnie promocja z okazji black week - LINK.


Peeling borowinowy 

Dawno nie nakładałam na swoje ciało peelingu, więc byłam pod wrażeniem jego działania. Przede wszystkim tego jak gładkie i przyjemne było ciało w dotyku po zastosowaniu. Te trzy obietnice dane przez producenta - nawilżenie, odżywienie, oczyszczanie - sprawdziły się w 100%. Bardzo przyjemny zapach, który nie pozostaje na ciele. Konsystencja w sam raz, nie była zbytnio lejąca się, ale łatwo się rozprowadza.


Masło borowinowe 

Zapach jest wprost idealny na grudzień, taki trochę świąteczny i mocno wyczuwalny. Kosmetyk daje super efekt miękkiego oraz jędrniejszego ciała. Stosując regularnie można zauważyć efekty w postaci mniejszych rozstępów. Myślałam, że konsystencja będzie bardziej zbita, ale ładnie się rozprowadzała. Plus za opakowanie z pompką, które pozwala nam zachować sterylność produktu. 


Borowina SPA 

Jest i nasz główny punkt SPA, czyli emulsja do kąpieli. W okresie późnojesiennym oraz zimowym moje ciało jest dosyć często wysuszone, więc zdecydowałam się na prawdziwą regenerację w postaci borowiny. Już po pierwszej kąpieli zauważyłam, że ciało jest bardziej nawilżone. Mogłam też zauważyć, że znikają też różne niedoskonałości oraz skóra jest ukojona. 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger