Vince Houghton "Jak wysadzić księżyc".

Nawet nie wiem ile książek przeczytałam podczas siedzenia teraz w domu. Jednak jakoś nie mogłam się zebrać za napisania kilku słów na ich temat i opublikowania ich tutaj. 


Książka mnie zafascynowała totalnie i przepadłam na jedno popołudnie. Nie sądziłam, że zainteresuje mnie tak bardzo tematyka związana ze służbami wywiadowczymi. Możliwe, że to przez sposób narracji. Oraz jak to absurdalnie wydaje się wyglądać te teorie i plany. Znajdziemy tam wiele ciekawostek i faktów o sensacjach z ubiegłego wieku. Czytając książkę miałam wiele momentów, kiedy wybuchałam śmiechem, bo to było po prostu nieracjonalne. Zostały poruszone wszelkie "wynalazki" jakie mogły być w XX wieku. Historie są opowiedziane w bardzo ciekawy sposób. 


Szata graficzna jest ciemna, nawiązująca do tytułu pozycji. Jest 365 stron i podzielone jest to na cztery części. W sumie to dwadzieścia jeden rozdziałów o różnych teoriach. Na samym końcu znajdziemy obszerną literaturę uzupełniającą oraz źródła. Czcionka jest w sam raz do czytania. Język książki jest bardzo przyjemny i nie jest zbyt naszpikowany specjalistyczną terminologią. Po prostu czuje się jak autor by nam to wszystko opowiadał. 



Polecę dla każdego miłośników szpiegostwa i technologii wywiadowczych. Ale też nie miłośnicy będą mogli się pośmiać z tej przyjemnej lektury. 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger