"Wielki ogarniacz życia" Pani Bukowa.

Zawsze przeglądając facebooka natrafiałam na takie obrazki, to zawsze kojarzyłam je z jakimś tam rodzajem memów. Nigdy nie sądziłam, że kryje się pod tym jakaś większa grupa społecznościowa i cały facebookowy profil. 


Panią Bukową poznałam dopiero (aż wstyd przyznać) jak zaczęłam czytać książkę. Chyba nigdy w życiu tak się nie uśmiałam podczas czytania książki. Zwarte jest w niej tyle prawdy życiowej w tak komiczny sposób. Pani Bukowa wyśmiewa wszelkie panujące trendy. Po prostu opowiada o życiu po swojemu. O tym jak planuje i jej to nie wychodzi. Po prostu każda z nas znajdzie cząstkę siebie w niej i zobaczy że światem nie rządzą "instagramowe loszki". 



Okładka książki przypomina mi dawne książki. Po prostu ten papier w dotyku przywodzi mi na myśli książki mojej mamy z okresu PRL-u. Okładka jest papierowa, co może szybko się uszkodzić. Wystarczająco duża i czytelna czcionka. W środku znajdziemy rysunki i komiksy od Pani Bukowej, które nam umilą czytanie książki. Rozmiarem przypomina zeszyt A5. 



Książka uświadamia że światem nie rządzą wszelkie fit dziewczyny z idealnie zaplanowanym dniem. Że mimo wszystko nie trzeba mieć życia z instagrama by być sobą i akceptowaną. Że wśród nas są takie, które pozostają niezdarnymi i nie przejmującymi się niczym. Oraz że są na tyle odważne by pokazać to w sieci. 


Książka godna polecenia dla każdej z nas. Zwłaszcza dla fanek Pani Bukowej. 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger