Krem do rąk Dove Nourishing Secrets Awakening Ritual.

Ostatnio zauważyłam jak uzależniłam się od czegoś niepozornego jak krem do rąk. Kiedyś był to zbędny produkt dla mnie i nie potrzebowałam go aż tak zbytnio. Obecnie mam kilka porozstawianych wokół siebie. 


Moje dłonie od częstego mycia i czasami pracowania z dokumentami są przesuszone. Jednak moje dłonie nie są aż tak bardzo wymagające co do jakiego kremu muszę używać. Miałam wrażenie, że ten krem nic nie zrobił, tylko je jakby nawilżał na chwilę, bo nie miałam przesuszonych skórek wokół paznokci. Zapach nie jest zbyt intensywny, jest on raczej taki lekki i subtelny. Na plus jest to, że dosyć szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Nie miałam żadnych trudności z rozprowadzeniem po skórze dłoni. Krem nie jest wydajny, zamknięty w 75 ml tubce szybko się kończy i cena jest strasznie wysoka jak za taką ilość produktu. Chociaż jest ładne graficznie opakowanie oraz jest poręczny. Konsystencja kremu jest trochę taka lejąca się i w kolorze białym. 


Nie wiem czy powrócę do tego kremu. Jakość do ceny jest masakryczna i chętniej wypróbuję coś innego.

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger