Balsam do ust od Maybelline.

Skuszona promocjami w rossmannie i nadchodzącą zimą dałam się namówić na kolejny balsam do ust. Który w tym roku będzie najbardziej chyba potrzebny. 


Pachnie mentolem. To jedyny wyczuwalny zapach. Kiedy go położyłam na lekko spękane usta poczułam lekkie szczypanie, które jest znane z carmexu. Nie wysusza ust. Gdy są spierzchnięte i wyschnięte przywraca ich normalny stan. Idealnie sprawdza się nawet jako pomadka kolorowa i ładnie blenduje się z kredkami do ust z essence. 


Kolor w opakowaniu oddaje kolor na ustach.


Na pewno pomyślę  o ponownym zakupie produktu. 

No comments:

Post a Comment

Copyright © hope&faaith , Blogger