projekt denko #1.
Od nowego roku postanowiłam zacząć realizować skrupulatnie
projekt denko. Będę prezentowała tutaj też produkty które skończyłam w danym
miesiącu. Znając moje duże opakowania kosmetyków, które kupuję takie posty będą
pojawiały się co 2 miesiące, przewijając się z haulami zakupowymi, w których będę opisywała „moją przygodę” z tym
produktem i czy kupię ponownie. Będę w ten sposób doprowadzała nie korzystne
dla mnie kosmetyki do końca. Dzisiaj zaprezentuje trochę mniej zużytych
opakowań.
szampon Timotei – kupiłam go w
okresie wakacyjnym, kiedy trochę podróżowałam. Chodziło mi o takie nie za duże,
idealne do walizki. W domu obecnie używam litrowej butelki, którą właściwie
kończę i przymierzam się do kupienia Ultra Doux. Szampon był mega wystarczalny
oraz dobrze dział na moje włosy. Plus za bardzo dobre i oryginalne opakowanie. Jakoś
zbyt bardzo mnie nie zachwycił. Są marne szanse, abym kupiła następne
opakowanie.
płyn do mycia ciała i włosów
Jonhson’s baby – miniaturka płynu zwykłego, był dołączony do czegoś, jako
próbka. Mam o całym produkcie neutralne zdanie. Nie zachwycił, ale nie okazał
się też kitem. Jak bym miała go kupować, nie kupiłam by go.
krem tonujący z Ziaji - opakowanie się zepsuło i cały produkt wypłynął do różowej zakrętki. Działanie ma dobre, chodź ze względu na opakowanie będę szukała czegoś innego
żel do twarzy z Perfecty - żel jakoś niekoniecznie mnie zachwycił, jego następca okazał się lepszy. Żel miał jeden minus - nie miał drobnych kamyczków, jak ja to mówię :).
zmywacz do paznokci CF – nie
przywiązuje zbyt dużej wagi do zmywaczu do paznokci. Kupuje zazwyczaj w tesco,
który u mnie się sprawdza. Kupię następny.
No comments:
Post a Comment