Szampon przeciw żółtym i miedzianym odcieniom  L'Oreal Paris Elseve.

Szampon przeciw żółtym i miedzianym odcieniom L'Oreal Paris Elseve.




Szampon ma przyjemnie kremową konsystencję i intensywny, fioletowy kolor. Zapach jest lekko kwiatowy, niezbyt nachalny. Dobrze się pieni i łatwo rozprowadza na włosach. Już niewielka ilość wystarczy, aby pokryć włosy, co sprawia, że produkt jest dość wydajny. Po spłukaniu szamponu zauważyłam znaczną różnicę w odcieniu moich włosów. Miedziane refleksy były znacznie mniej widoczne, a chłodny ton był bardziej wyrazisty. Włosy były miękkie i lśniące, nie zauważyłam też nadmiernego przesuszenia. Mimo to, dla dodatkowej ochrony zawsze stosuję odżywkę lub maskę nawilżającą po spłukaniu szamponu, co jest świetnym uzupełnieniem jego działania. 






Myślę, że mogę jeszcze do niego powrócić. 

Peeling do ciała z kruszonymi muszlami GdanSkin Ziaja.

Peeling do ciała z kruszonymi muszlami GdanSkin Ziaja.



Uwielbiam jaki efekt daje peeling, zwłaszcza ten który ma w sobie olejki. Po użyciu moja skóra pozostaje miękka i przyjemna w dotyku. Pozostaje cieniutka warstwa na ciele, która nie brudzi ubrań. Ale za to nie trzeba używać balsamu po peelingu. Nie wysusza skóry i nie powoduje reakcji alergicznych. Kruszone muszle w sposób mniej delikatny usuwają naskórek i dzięki czemu w dotyku skóra jest gładka. Zapach trochę jest specyficzny, jak dla mnie, może trochę przypomina zapach morza. W kolorze przypomina mi piasek. Bez problemu rozprowadza się na skórze.  



Myślę, że będę wracać do peelingów tej firmy. 


 

Żel pod prysznic i do kąpieli Kokos Pomarańcza Ziaja.

Żel pod prysznic i do kąpieli Kokos Pomarańcza Ziaja.




Bardzo intensywny zapach pomarańczy i kokosa (jak sama nazwa wskazuje) po otwarciu kosmetyku oraz w trakcie kąpieli. Niestety nie pozostaje z nami na ciele. Nie miałam żadnych problemów z pienieniem się, jednak nie było ogromu piany. Po kilku zastosowaniach skóra nie jest wysuszona, ani nawilżona. Pozostaje miękka w dotyku i gotowa na wklepanie balsamu. Konsystencja jest typowa dla żeli, jest płynna i nie wylewa się. Bardzo poręczne opakowanie, łatwo się trzyma w dłoni i można podejrzeć ile zostało kosmetyk do końca. 



Zapewne wrócę jeszcze do tego kosmetyku. 
 

Maska w płachcie Hyaluron Specialist L’Oréal Paris.

Maska w płachcie Hyaluron Specialist L’Oréal Paris.




Często nadziewam się na buble maseczkowe, które tylko są efektem placebo. Natomiast ta z L'Oreal jest całkowicie inna. Przede wszystkim w saszetce jest pełno produktu, w którym zanurzona jest tkanina. Należy zauważyć, że jest wycięta pod europejską twarz, nie azjatycką (co mi się często zdarza). Sama maseczka dobrze przylega do twarzy i nie odkleja się w trakcie. Po aplikacji skóra jest promienna, jędrniejsza i wygląda na jakby wypoczętą. Czyli to co obiecuje producent jest poniekąd spełnione. Niestety minusem jest uczucie lepkości. Nie wyczułam żadnego zapachu.

Zapewne do niej powrócę.

Serum Liftactiv Specialist B3 Vichy.

Serum Liftactiv Specialist B3 Vichy.



Już po kilku zastosowaniach jest widoczne zmniejszenie przebarwień na skórze i wyrównanie kolorytu skóry. Zwłaszcza, jeśli ktoś ma te przebarwienia bardziej widoczne, jak ja. Nie zauważyłam redukcji drobnych zmarszczek. Skóra jest pełna blasku oraz przyjemna w dotyku. Kosmetyk nie powoduje reakcji alergicznych. Nie posiada chemicznego zapachu. Konsystencja jest trochę bardziej wodnista, ale za to ładnie się wchłania i nie pozostawia efektu maski. Potrzeba niewielkiej ilości, aby rozprowadzić go na twarzy, przez co jest w miarę wydajne. Opakowanie jest średnie jak na cenę takiego produktu. 




Nie wiem, czy jeszcze wrócę do tego produktu. 

 

Copyright © hope&faaith , Blogger