Balsam do ciała Black Opium od Yves Saint Laurent.
Na samym początku, jeszcze w opakowaniu, to odrzucenie od zapachu. Nie jest o wiele lepiej, kiedy rozsmarujemy balsam na ciele. Zamknięcie zapachu 'Black Opium' w balsamie to nie był dobry pomysł. Pachnie dla mnie inaczej niż perfumy i tak trochę tandetnie. Utrzymanie zapachu jest średnie. Posiada w sobie bardzo subtelne drobinki brokatu, które cudownie wyglądają na skórze. W mgnieniu oka wchłania się w skórę i nie jest wyczuwalny. Nie posiada żadnych walorów pielęgnacyjnych, a nawet troszkę pogorszył jej stan. O taki to "dodatek".
Nigdy nie wrócę do tego balsamu.
No comments:
Post a Comment