Maseczki do twarzy Dermaglin.
Obie maseczki miały wygodne otwarcie zboku. Wystarczyły mi spokojnie na jeden raz, będąc wprawiona wystarczyło by zapewne na dwa razy. Zmywają się bardzo łatwo, ja używałam dodatkowo mojej gąbki Pink z Oriflame. Nakładając je na twarz miałam uczucie zasychającego gipsu na buzi.
Dermaglin maseczka przeciwtrądzikowa.
Skład: Kaolin Clay, Aqua, Aloe Vera, Avena Sativa, Propylene Glycol, Diazolidynyl Urea, Methylparaben, Propylparaben.
Miała zdecydowanie gęstą konsystencje. Oczyściła mi
dokładnie twarz, pory, pozostawiając ją gładką i matową. Zmniejsza krostki. Daje efekt rozjaśnionej cery. Zauważyłam nawet, że złuszcza stary naskórek. Po zmyciu moja twarz jest też lekko odżywiona. Idealnie nadaje się na podrażnienia.
Dermaglin maseczka Kleopatra.
Skład: kaolin clay, aqua, hydrolyzed silk, mel, rosa canina, jojoba seed oil, propylene glycol, diazolidynyl urea, methylparaben, propylparaben
Zapewne przez więcej dodatków niż maseczka przeciwtrądzikowa
Dermaglin jest rzadsza. Po jej zmyciu na twarzy dostrzegłam
czerwone plamki, które po krótkim czasie zeszły, ale nie swędziały, ani nie
bolały. Zostały oczyszczone wszystkie moje pory. Moja skóra była nawilżona przez następne około dwa dni, na noc nie musiałam używać kremu nawilżającego.
Cena jest troszkę wysoka bo w Rossmannie kosztuje ok 5zł. Więc postanowiłam znaleźć samą zieloną glinkę.
No comments:
Post a Comment