Pomadka i balsam do ust Oh! My Kiss Lipstick Eveline.

Pomadka i balsam do ust Oh! My Kiss Lipstick Eveline.



Na początku myślałam, że to miniaturowy błyszczyk. Dopiero po otworzeniu zaskoczona odkryłam, że jest to pomadka w formie sztyftu. Jest super w nakładaniu ze względu na wąskie opakowanie i rozprowadza się bezproblemowo. Mam kolor 04 i ten nudziak wygląda po prostu obłędnie na ustach. Przepięknie się błyszczy na ustach. Podkreśla większe suche skórki. Jednak nie zauważyłam efektu pielęgnacyjnego. Nie wysusza ust. Z trwałością to średnio, bo tylko do pierwszego posiłku. Jeśli dobrze powąchamy to poczujemy zapach pomadek, które mocno kojarzą mi się z dzieciństwem.  




Nie czuje, że jest to mój kosmetyk i może wrócę do niego. 
 

Balsam do ust Pepsi.

Balsam do ust Pepsi.



Już po pierwszym otworzeniu i powąchaniu miałam wrażenie, że przede mną stoi szklanka Pepsi. W smaku już nie jest taki super. Jest w kolorze bezbarwnym i nie jest widoczna na ustach. Nie posiada żadnych walorów pielęgnacyjnych. Nie otrzymuje się zbytnio długo na ustach. Nie miałam żadnego uczucia nawilżenia czy zadbania ust. Jednak nie wysusza ust i nie powoduje reakcji alergicznych. To zwykły gadżet, super sprawdzi się dla dzieci, które będą miały radochę z smarowania ust colą. 




 Wątpię, abym wróciła do niego. Jednak pewnie będę chciała spróbować inne "smaki".

Krem na dzień Anti-Age Retinol Boost Neutrogena.

Krem na dzień Anti-Age Retinol Boost Neutrogena.



Po raz pierwszy miałam szansę spotkać się z połączeniem kremu na dzień z retinolem. Miałam pewne obawy przed użytkowaniem go na dzień, jednak one się nie spełniły. Moja twarz była odpowiednio nawilżona i lekko odmłodzona. Na początku miałam chwilowe problemy z używaniem retinolu, ale przeszło i było już świetnie. Jestem też zaskoczona, że współgrał z kolorowymi kosmetykami i nie gryzło się to. Potrzeba niewielkiej ilości, aby wystarczająco rozprowadzić produkt po twarzy. Przez co jest wydajny. Jedynym minusem może być brak zakrętki lub jakiekolwiek innego zamknięcia, bo jednak nie ufam tym przesuwanym. 



Możliwe, że powrócę do niego. 

 

28.

 Urodziny. Nie czułam już tego, że ten dzień ma być "wyjątkowo wyjątkowy". Dosłownie taki jak żaden inny w ciągu roku. Cieszę się, że mogłam je spędzić w inny sposób i z ludźmi, z którymi nie widzę się na co dzień. Najważniejsze dla mnie, że nauczyłam się, aby nie mieć spiny, aby przeżyć to w miarę wyjątkowo. 

Pielęgnujący krem BB My Beauty Elixir Eveline.

Pielęgnujący krem BB My Beauty Elixir Eveline.



Nie do końca mam przekonanie, że ten krem BB zadba o potrzeby mojej skóry jak zwykły krem. Dlatego bardziej stosowałam go jako delikatny 'podkład'. Mocniejszy kolor sprawdził się świetnie po okresie wakacyjnym, gdzie dobrze dobrał się z kolorem opalenizny. Po nałożeniu moja cera wyglądała ładnie i posiadała zdrowy blask. Posiada przyjemny zapach, taki trochę brzoskwiniowy. Konsystencja jest akurat, bo bez problemu rozprowadza się i aplikuje się na skórze. W miarę długo wytrzymuje i schodzi równomiernie, nie zostawiając plam. 



Nie wiem czy wrócę do tego kremu BB. Ogólnie był super, ale jednak nie dla mnie. 
 

Copyright © hope&faaith , Blogger